Powietrze nad Morzem Bałtyckim jest pełne jodu i wielu innych cennych pierwiastków, które korzystnie wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie. Ponadto jest mniej zanieczyszczone niż w dużym aglomeracjach, dlatego w tych rejonach można znaleźć tak wiele urokliwych uzdrowisk. Jedno z nich – Świnoujście – znajduje się na północno-zachodnim krańcu Polski. Jako iż miasto ulokowane jest nad cieśniną Świną, która wpływa tu do Bałtyku, nie trudno wywnioskować skąd wzięła się jego nazwa. Co ciekawe jest jedynym miastem w naszym kraju, położonym głównie na 3 dużych wyspach – Karsibór, Wolin i Uznam. Na marginesie dodam, że w granicach miasta znajdują się również 44 mniejsze wyspy i wysepki, tworzące wyjątkowo malowniczy krajobraz. Nieopodal znajduje się także Zalew Szczeciński oraz rezerwat przyrody Karsiborskie Paprocie, który warto zobaczyć.
Mnóstwo słońca i przyjemny, lekki wiaterek
Rozpisuję się na temat Świnoujścia, ponieważ wybrałem się tam w pewien wrześniowy weekend na sesję ślubną z Julią i Piotrem. Młoda Para wybrała wyjątkowo trafnie termin, ponieważ pogoda spisała się na medal. Mnóstwo słońca i przyjemny, lekki wiaterek towarzyszyły nam niemal cały dzień. Nie da się ukryć, że w takich okolicznościach moja praca sprawia mi jeszcze większą przyjemność. Na dobry początek wybraliśmy się w rejs statkiem. Pan Młody wraz ze swoją piękną żoną trzymali ster w rękach, więc nie miałem wyboru. Musiałem słuchać ich poleceń, bo kto wie, czy nie znalazłbym się za burtą. 🙂 Na pokładzie zrobiliśmy też kilka ujęć rodem z Titanica. Wiatr idealnie z nami współpracował i z wyczuciem rozwiewał welon Panny Młodej, dzięki czemu ujęcia z pleneru ślubnego nad morzem, nabrały jeszcze więcej dynamizmu. Nie obeszło się ponadto bez namiętnych chwil na plaży za dnia, jak i o zachodzie słońca.
Co tu dużo pisać… Zobaczcie sami efekty końcowe. 🙂